Znalazłem w końcu czas na podsumowanie tego sposobu gry.
Początki były bardzo dobre, pokazały się możliwe zyski, była nadzieja że taki sposób może być na prawdę dochodowy, ale...
właśnie, do czasu.
Jeśli dajmy na to w sobotę damy 8 spotkań i kilka z nich siądzie generuje się zysk, ale jeśli siądą tylko 2-3 straty są spore i ciężkie do odrobienia.
Mogę teraz stwierdzić, że taki sposób gry raczej nie jest opłacalny co pokazał ostateczny wynik.
Może gdyby założyć wyższy pułap kursu np. min. 2.00 to byłoby lepiej, ale z drugiej strony sporo spotkań z kursem poniżej 2.00 wchodziło.
Tak więc, ja uznaję, że nie opłaca się grać singlami takich spotkań na dłuższą metę, ale z drugiej strony warto czasem zwrócić uwagę na "anty-faworytów" i zagrać w codziennej grze